Spis treści

Życie sąsiedzkie

5 rodzin polskich było na ulicy. Schodzili się, w karty grali. Latem na dworze. Wesoło było. A potem już tylko jedna rodzina i dalej Polak, Belgiak, Italiak. Ale zgadzali się, nawet z Belgiakami. Nieraz latem wzięli butelkę, zaczęli tańczyć. (…) Jeden był taki, teściu mojego syna. Jak się spotkał to mówił, że etranżerów to on nie lubi.