Spis treści

 

  Miasto gdzie było światło

 

Przydzielili nas po różnych kopalniach. Bogdanowi się trafiło obok Charleroi. (…) W tym czasie nawiązaliśmy kontakt z Instytutem Studiów Polskich, który istniał w Brukseli. Dostaliśmy stypendium na wyższe studia. Mieliśmy nasze dokumenty ze sobą, maturę i inne. Nie doszli do tego, nie wyrzucili, nie spalili. (…) Na szczęście te papiery zostały. Ciągle je mam. (…) Myśmy przyjechali w styczniu 45 roku (do Gandawy) i poszliśmy od razu na wykład z chemii. Półtorej godziny. W języku…, ani to niemiecki ani to diabli wiedzą co? Nic nie zrozumiałam z tego, jedno słowo „koloiden”.