Spis treści

 

 Pancerniak

 

Najważniejsze jest jeśli się z dobrymi kolegami siedzi. Jak byłem ranny mogłem iść do szpitala. Ja nie chciałem. Pójdę na parę dni i później do innej załogi się dostanę. A w załodze znaliśmy się, byliśmy zgrani, każdy miał swoją pracę. Wieczorem amunicję uzupełnić, działo czyścić. (…) Jak nieprzyjaciel był za blisko albo za bardzo strzelali to nie wolno było wychodzić z czołgu.  Cały dzień się siedziało a to siedzenie nie było takie łatwe jak w samochodzie. (…) Czasem marzyłem żeby się wyprostować. Bywało że przez parę tygodni się człowiek nie rozebrał.